niedziela, 12 maja 2013

Get outta my way, Got no more to say

Weekend powoli dobiega końca, niestety pogoda jak zwykle musiała się zepsuć, gdy jest wolne. Niedawno wróciłam z Wrocławia jestem kompletnie pozbawiona życia, chyba nic tak nie męczy jak podróż. Z powodu  złej pogody, jak i również braku chęci, zrezygnowałam z poszukiwań idealnej sukienki we Wrocławiu i oddałam się słodkiemu lenistwu. Postanowiłam więc, że jutro udam się na mały obchód sklepów w moim mieście. Ooo...chciała bym mieć tylko i wyłącznie takie problemy jak wybór odpowiedniej sukienki. Niestety ostatnio moje życie delikatnie się skomplikowało, jednak nie chcę się bardziej zagłębiać w sfery mojego życia prywatnego. Ten problem, zapewne jak każdy inny rozwiąże się sam z biegiem czasu. Jutro czeka mnie nowy dzień, kolejny poniedziałek, nowe plany i pragnienia. Brnę dalej  z nadzieją na lepsze. Poniżej zdjęcie mojej ściany wyklejonej zdjęciami oraz wycinkami z gazet.



Będę patrzył jak odchodzisz,

Chociaż chciałbym się odwrócić,
Będę myślał ile dałbym komuś,
Kto by czas zawrócił,
Kto by zatrzymał wskazówki,
Tylko na ten jeden moment,
W chwili, w której cię poznałem,
Poszedłbym już w drugą stronę.


1 komentarz:

  1. U mnie dzisiaj pogoda za oknem fatalna, najchętniej to nie wychodziłabym z domu :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze!
W miarę możliwości odwdzięczam się za każdy z nich.
Na pytania odpowiadam pod komentarzem :)
Jeśli podoba Ci się mój blog zaobserwuj go. Istnieje szansa, że odwdzięczę się tym samym!
Pozdrawiam Claudia <3