poniedziałek, 13 maja 2013

I wanna say I’m sorry but I’m really not.

Poniedziałek już za nami! Lekcje niesamowicie mi się dłużyły, zwłaszcza że trwały do 15. Ale pocieszam się myślą, że do weekendu zostało coraz mniej czasu. I co ważniejsze coraz mniej czasu do wakacji!  Większość dzisiejszego dnia spędziłam  na poszukiwaniu idealnej sukienki, ale w końcu się udało! Jest dokładnie taka jaką chciałam.  Pokaże ją w kolejnej notce. Teraz zaprezentuje Wam buty które wpadły mi w oko w ostatnim czasie. Co sądzicie?


niedziela, 12 maja 2013

Get outta my way, Got no more to say

Weekend powoli dobiega końca, niestety pogoda jak zwykle musiała się zepsuć, gdy jest wolne. Niedawno wróciłam z Wrocławia jestem kompletnie pozbawiona życia, chyba nic tak nie męczy jak podróż. Z powodu  złej pogody, jak i również braku chęci, zrezygnowałam z poszukiwań idealnej sukienki we Wrocławiu i oddałam się słodkiemu lenistwu. Postanowiłam więc, że jutro udam się na mały obchód sklepów w moim mieście. Ooo...chciała bym mieć tylko i wyłącznie takie problemy jak wybór odpowiedniej sukienki. Niestety ostatnio moje życie delikatnie się skomplikowało, jednak nie chcę się bardziej zagłębiać w sfery mojego życia prywatnego. Ten problem, zapewne jak każdy inny rozwiąże się sam z biegiem czasu. Jutro czeka mnie nowy dzień, kolejny poniedziałek, nowe plany i pragnienia. Brnę dalej  z nadzieją na lepsze. Poniżej zdjęcie mojej ściany wyklejonej zdjęciami oraz wycinkami z gazet.



Będę patrzył jak odchodzisz,

Chociaż chciałbym się odwrócić,
Będę myślał ile dałbym komuś,
Kto by czas zawrócił,
Kto by zatrzymał wskazówki,
Tylko na ten jeden moment,
W chwili, w której cię poznałem,
Poszedłbym już w drugą stronę.


sobota, 11 maja 2013

I hope you like it.

 Jak Wam mija sobotnie popołudnie?  Kilka dobrych godzin temu dotarłam do Wrocławia. Podróż była krótka i w miarę przyjemna. Gdy całą drogę słucham muzyki, czas zawsze mija szybciej. Niestety pogoda pozostawia wiele do życzenia, więc może dopiero jutro wybiorę się na  miasto. Wczoraj  dość długo siedziałam przy komputerze, tworząc nowy nagłówek oraz wygląd bloga. Jak Wam się podoba?



piątek, 10 maja 2013

Boy you looking like you like what you see

Moi Drodzy, zaczynamy weekend! Dzisiejszy dzień zleciał głównie na ćwiczeniu poloneza, ze względu na to,że 6 czerwca odbędzie się bal na zakończenie szkoły. Mam nadzieję, że we Wrocławiu znajdę odpowiednią sukienkę na tę okazję. Myślałam o krótkiej, obcisłej sukience, najlepiej czerwonej. Więc pierwsze co zrobię po przyjeździe to zakupy! Po szkole poszłam od razu do kosmetyczki, gdzie spędziłam nie mniej niż 3 godziny. Teraz powoli szykuję się do wyjazdu. Trochę inaczej wyobrażałam sobie ten piątkowy wieczór, w końcu dziś 18-stka kolegi. Tym czasem ja chodzę po domu i pakuję do torby ostatnie rzeczy na wyjazd, który czeka mnie z samego rana. Czas wziąć swój los we własne ręce i wyciągnąć z życia jak najwięcej! A i zbliża się ten czas, kiedy trzeba składać podania do szkoły. Ostateczną decyzję o wyborze szkoły średniej podjęłam kilka miesięcy temu, więc nie jest to dla mnie problem. A teraz rozstaję się z Wami i kończę pakowanie. Miłej nocy!


czwartek, 9 maja 2013

When everything's wrong You make it right

Nie ma to jak kończyć lekcje o 11 w tak piękny, słoneczny dzień jak ten. Teraz pozostaje tylko czekać, na upragnione wakacje! Czekam na nie od 1 września. Mam przeczucie , że te będą najlepsze ze wszystkich do tej pory. Marzą mi się wypady nad jezioro, opalanie się na plaży, nocne ogniska i tego typu rzeczy. W ten weekend czeka mnie mały wypad do Wrocławia, więc nie ma miejsca na nudę.! Trzeba korzystać z życia. Właściwie każdy z nas jest tylko nic nie znaczącym bytem w wielkim wszech świecie, a większość problemów stwarzamy sobie sami i wyolbrzymiamy wszelkie błahostki. Życie i tak upływa swoim torem, i mimo wszystko jutro wstanie nowy dzień, trzeba będzie wstać i iść swoją drogą. To co dziś jest dla nas utrapieniem jutro może być zaledwie wyblakłym wspomnieniem. Niekiedy problem rozwiązuje się sam, a czasem wymaga to od nas większego wysiłku i starań. Dlatego nie biorę wszystkiego na poważnie i podchodzę do krytyki z dystansem. Wierzę , że mogę osiągnąć wszystko czego tylko zapragnę!





środa, 8 maja 2013

Live fast, die young Bad girls do it well

 Kocham takie dni jak dzisiejszy, gdy kończę lekcje o 13, gdy pogoda nie pozostawia nic do życzenia i co najważniejsze, gdy mam wolne popołudnie! Jest okropnie duszno, zapowiada się burza pod wieczór. Uwielbiam obserwować pioruny na niebie. A wy? W szkole nie robię już zupełnie nic, zastanawiam się tylko po co mam wstawać rano i tam chodzić, skoro już żadnemu nauczycielowi nie chce się prowadzić lekcji.
Pod spodem widnieje zdjęcie , moich paznokci (oraz rupieciowatego telefonu zastępczego). Jedynym jego plusem jest, to że obsługuje dwie karty sim na raz. Natomiast jakość zdjęć robionych tym telefonem jest gorsza niż kamerki internetowej... Kocham pastelowy róż na paznokciach. Nowością jest to, ze do tej pory zawsze piłowałam paznokcie na kwadratowo, a tym razem są spiłowane na okrągło.

Jakie są Wasze ulubione kształty paznokci?

poniedziałek, 6 maja 2013

Cause you’re amazing, Just the way you are

 Pierwszy szkolny dzień po dłuuugim majowym weekendzie. Brzmi okropnie prawda? Ale wbrew pozorom minął przyjemnie. Po egzaminach właściwie nie ma już nic do roboty. Cały materiał jest zrealizowany, więc zastanawiam się w jakim celu mamy jeszcze chodzić do szkoły. I tak nic nie robimy na lekcjach. Aż polubiłam szkołę :) Jutro mam 3 lekcje, cudownie! Nadal czekam na nowy telefon, tak czekam i czekam, wciąż nie mam czym robić zdjęć. Wizja kolejnych tygodni bez fona mnie przeraża.! A teraz ładnie się z Wami żegnam i lecę na spacerek. Miłego dnia!







niedziela, 5 maja 2013

Tonight we should be more than friends

Hej! Dość długi czas nie pisałam nic na blogu, nie wiem od czego by tu zacząć, więc najlepiej zacznę od początku. Egzaminy okazały się banalnie proste, teraz tylko czekam na wyniki. Natomiast jeśli chodzi o majowy weekend, nie potrafię obrać w słowa tego jaki był cudowny! Spędziłam cztery dni nad morzem  . Każda noc= impreza. Pogoda nie należała do najlepszych, ale najważniejsze że byli ze mną znajomi. Nie zapomnę spacerów brzegiem plaży, turlania się po piasku, wypadów na miasto, ani tego co działo się w nocy w ośrodku. Po powrocie z nad morza spędziłam kilka dni w LW, na ogniskach imprezach i tego typu rzeczach. To był tylko przedsmak wakacji. Dziś gdy majowy weekend, lub raczej tydzień, dobiega końca na niebie pojawiło się słońce. Pewnie , gdy jutro będę musiała siedzieć do 15 w szkole pogoda zrobi mi ten sam numer. Ale mimo tego Było cudownie!